Zwycięstwo w Le Mans było moim celem
Kubica podkreślił, że już pierwsze treningi na torze w Circuit de la Sarthe dały mu sporo nadziei. "Na drugim okrążeniu inżynierowie powiedzieli mi, żebym po prostu zwolnił. Nie możemy od razu pokazać rywalom naszego tempa" - wyznał.
W barwach zespołu AF Corse Robert Kubica zwyciężył w 24-godzinnym wyścigu Le Mans w najbardziej prestiżowej kategorii Hypercar. To była 93. edycja imprezy uważanej za jedną z najtrudniejszych, a 40-letni krakowianin odniósł jeden z największych sukcesów w historii polskiego motosportu.
Prezes Zarządu Orlen Ireneusz Fąfara podziękował Polakowi za emocje i sukcesy, które stworzył. "Twoje sukcesy są dla nas długą i niezmienną rzeczą. Tworzysz wspaniały sport i wspaniałą ludzką przyszłość dla nas" - powiedział podczas spotkania w stolicy.
Polski kierowca zdradził, że warunki były największym problem w trakcie wyścigu. "Problemem były owady, po kilku okrążeniach cała szyba byłą brudna" - wspomniał. Stwierdził, że słońce które oślepiało podczas jazdy w dzień, też nie pomagało.
Kolejna rzecz to zmęczenie fizyczne spowodowane brakiem snu. "Le Mans to wyścig, który powinien zostać zakazany. Ludzie nie śpią przez dwa dni próbując się zdrzemnąć na krzesełku” - żartował. Podczas wyścigu Kubica przyznał, że spał łącznie około 2 godz. co uznaje za dobry wynik.
Dodał, że w nocy przed wyścigiem spalił 12 tys. kalorii. "Nie da się uzupełnić tych kalorii. Starasz się jeść, ale się nie da" - podkreślił.
Na koniec odniósł się ponownie do triumfu. "Jest to jeden z moich większych sukcesów. Nie chcę porównywać go do innych, ponieważ w życiu i w sporcie są różne etapy. Na każdym z nich były miłe chwile i piękne wspomnienia" - powiedział.
Kubica triumfował w ten sam weekend czerwca, co w 2008 roku, kiedy odniósł jedyne w karierze zwycięstwo w Formule 1 w Grand Prix Kanady na Circuit Gilles Villeneuve. Wygrał wtedy 12 miesięcy po poważnym wypadku na tym samym torze, gdy za kierownicą BMW Sauber przy dużej prędkości uderzył w bandę ochronną.
Obok Kubicy kierowcami zwycięskiej ekipy byli Chińczyk Yifey Ye i Brytyjczyk Phil Hanson. Drugie miejsce ze stratą 14,084 s wywalczył zespół Porsche Penske, a trzecie fabryczny team Ferrari - strata 28,487.
24-godzinny Le Mans to najstarszy wyścig długodystansowy na świecie, którego historia sięga 1923 roku. Rywalizacja odbywa się na Circuit de la Sarthe, którego pętla wiedzie po torze zamkniętym oraz drogach publicznych. Obecnie liczy ona 13,626 km, co czyni ją najdłuższą w całym kalendarzu FIA WEC. (PAP)
jj/ co/
