Na szczęście trzeba zapracować
Gracz GTK najpierw przy stanie 81:84 doprowadził do remisu, a potem, kiedy było 85:85 - 10 sekund przed końcową syreną ustalił wynik kolejnym rzucił z dystansu.
„To świetne uczucie pokonać tak markowy zespół, jak Legia. Nie rozegraliśmy najlepszego meczu, ale pokazaliśmy charakter, pokazaliśmy, że jesteśmy zespołem, że walczymy do samego końca” – dodał.
Szkoleniowiec gliwiczan Paweł Turkiewicz nie ukrywał, że wygrana z Legią jest dla zespołu bardzo ważne.
„To był fajny mecz przy pełnych trybunach. Rywale odskoczyli nam na 9 punktów (67:76), ale wróciliśmy do gry charakterem, przechwytami, dobrymi akcjami w ataku. Martins w końcówce trafił ważne rzuty. Błędów nikt nie będzie pamiętał. 21 strat to zdecydowanie za dużo. Legia miała problemy zdrowotne, my też czasem się z nimi zmagamy. Cieszymy się, że zamykamy rok zwycięstwem.Jesteśmy zespołem, który w dobrej dyspozycji jest groźny dla wszystkich, determinacją jest w stanie wygrać z każdym, ale – jeżeli przytrafi się słabszy mecz, brak koncentracji - to możemy też z każdym przegrać. Świetnie, że dopisali kibice, bo gramy przecież dlanich” – stwierdził.
Trener Legii Ivica Skelin przyznał, że spotkanie było trudne dla jego drużyny.
„Niestety, w końcówce rywale trafiali, my swoich okazji nie wykorzystaliśmy i to zdecydowało o wyniku” – ocenił.
Zawodnik gości Andrzej Pluta zaznaczył, że gliwiczanie rozegrali w sobotnie popołudnie bardzo dobre spotkanie.
„Z naszej strony każdy, kto wszedł na parkiet dał z siebie wszystko. To jednak nie wystarczyło. Zabrakło nam troszeczkę skuteczności” – podsumował.
Autor: Piotr Girczys (PAP)
gir/ co/